W tym tygodniu pożegnaliśmy Michała. Pogrzeb odbył się we wtorek i powoli oswajamy się z myślą, że Michała już z nami nie ma.

Nie będzie póki co kolejnego cyklu „z regionu”, który od samego początku realizował, nie usłyszymy już jego żartów i nie podyskutujemy już razem o fotografii. Na ostatnim naszym redakcyjnym spotkaniu, pod koniec stycznia, zaplanowaliśmy ramówkę kolejnego numeru, a do zespołu dołączyła Agnieszka oraz Grzegorz. Michał dzielił się z nami wtedy swoimi pomysłami i planami. Wiemy, że kochał fotografię, a jego pasja zmotywowała nas do stworzenia Mocnego Kadru, dlatego mimo iż bardzo będzie nam go bardzo brakowało, chcemy kontynuować ten projekt. Wierzymy, że uda nam się zrealizować jego pomysły i rozwijać koncepcję Mocnego Kadru. Michał był i pozostanie naszym przyjacielem i to właśnie przyjaźń sprawiła, że zawsze chciało nam się „działać” - robić wywiady, szukać materiałów, wybierać zdjęcia i projekty - a potem składać wszystko w całość, tak aby powstał kolejny numer magazynu. Jego doświadczenie, optymizm i pogodne usposobienie, były najlepszą motywacją do działania - dziś tę pustkę staramy się wypełnić wspomnieniami, mamy jednak świadomość, że Michał z pewnością powiedziałby „The show must go on!”. Nie będę w tym miejscu przytaczał biografii Michała, ci którzy mieli okazję go poznać wiedzą, że nie łatwo byłoby zamknąć jego osobowość w ramach kilku zdań. Dla nas był przede wszystkim wspaniałym przyjacielem, który zawsze miał dla nas czas, jak gdyby przeczuwał, że nasz wspólny „czas” tak szybko się skończy…